Światło Świata [1856] W latach 50. XIX wieku w Europie nadal trwała opozycja wobec zwolenników starej sztuki akademickiej, która uważała tę udowodnioną ścieżkę za jedyną możliwą i tych, którzy nie tylko marzyli o nowej sztuce, ale nie bali się jej tworzyć w nowy sposób. Wśród takich „marzycieli” byli młodzi, symbolistyczni artyści, którzy nazywali siebie „Bractwem Prerafaelitów”. Pomimo krytyki, jaką zaatakowali „naukowcy”, nieporozumienia i oskarżenia, prerafaelici nadal wystawiali obrazy wypełnione głęboką symboliką, skierowaną przede wszystkim do ludzkiej duszy.
Oto, o czym pisał historyk sztuki Richard Muter: „Prerafaelici byli pierwszymi w Europie, którzy zbuntowali się przeciwko tradycjom, przeniknęli naturę formy i koloru, pokazali swój osobisty pogląd na przyrodę, są pierwszymi zwolennikami wolności w sztuce współczesnej”. W 1856 roku na wystawie British Art w USA prerafaelicki artysta William Holman Hunt zaprezentował swój obraz „Światło świata”. Obraz nie spełniał powszechnie przyjętych standardów, jego kolory były zbyt żywe, fabuła nie była kanoniczna – jednak od razu zrobiła wrażenie i stała się jedną z najbardziej ukochanych przez publiczność. To prawda, że niewielu ludzi odważyło się to przyznać… Fabuła obrazu jest dość prosta. W środku nocy, gdy wszyscy śpią, Jezus chodzi po świecie z lampą w ręku i puka do drzwi domów. Jasne światło lampy podkreśla ciemność i ciemność otaczającej nocy. ” Stoję u drzwi i zapukałem. Jeśli ktoś usłyszy Mój głos i otworzy drzwi, wejdzie do niego i będzie się z nim imprezował, a on i ja „- Hunt specjalnie pisze te słowa z Objawienia Jana Teologa na temat kadru, aby każdy mógł” usłyszeć „sens swojej pracy.
Później artysta musiał wykonać powiększoną kopię zdjęcia do katedry św. Piotra w Londynie, a nawet później obraz Chrystusa z lampą w ręku, wydrukowany na pocztówkach i plakatach, pojawił się wszędzie… Hunt włożył szczególną wartość w lampę w rękach Jezusa. Artysta poszukiwał właściwego kształtu i rozmiaru przez bardzo długi czas, wykonał kilka makiet, eksperymentował na zewnątrz z różnymi światłami i ostatecznie znalazł to, czego potrzebował. Jeśli przyjrzeć się bliżej, otwory w świetle są różne, a każdy z nich symbolicznie reprezentuje jedną z religii świata. Otwory są różne – ale łączy je jedno Światło. Podobnie jak wiele religii i modlitw, wymawiane w różnych językach, jednoczą jedno poczucie wiary, jedno połączenie – z Niebem.
To nie zbieg okoliczności, że to właśnie w tym świetle Jezus przychodzi do ludzi. W liście do swojego przyjaciela Williama Bella Scotta Hunt napisał: „Zostałem poproszony o zrobienie tego obrazu przez jakąś boską wolę”. Zapewne nie powinieneś się zastanawiać, dlaczego tysiące osób w różnym wieku, różnych poglądów na życie zakochuje się w tej pracy. Niektórzy postrzegali to po prostu jako dobrze napisane i dobrze napisane płótno z prawidłową lokalizacją światła i cienia. Ale dla większości stała się ona jego latarnią w nocy, symbolem nadziei, że gdy nadejdą mroczne czasy, zawsze znajdą się tacy, którzy nadal niosą światło wiary i nie zmęczą się pukaniem do drzwi śpiących ludzi.