Obraz Moneta najlepiej oglądać z pewnej odległości. Liliowy kolor wypełnia całą swoją przestrzeń, ale płótna nie można nazwać monotonne – rzeka i niebo są lżejsze od mostu. Na płótnie, uroczy, miękki, lekki i pacyfistyczny widok na Tamizę otwiera się na oczy widza. Gęsty a zarazem trudny do namacalnego tom utworu został osiągnięty przez artystę poprzez użycie ogromnej ilości przejść tonalnych, których odcienie są czasem ledwie rozróżnialne. Cały zakres tonalności jest dość szeroki i obejmuje kolory od ciemnego błękitu do jaskrawej magenty. Ale te przejścia kolorów są tak umiejętnie wykonane, że patrząc na obraz z bliskiej odległości, widz nie widzi nic przed sobą, z wyjątkiem płótna, na którym często nakłada się grubą kreskę farby.
Cała magia tej pracy ujawnia się, gdy widz odchodzi od obrazu na pewną odległość. Z początku niezrozumiałe kontury półokręgu, przechodzące przez środek obrazu, zaczynają się pojawiać, zanim pojawią się pozorne sylwetki łodzi i już z odległości około dwóch metrów od obrazu wszystkie elementy dzieła są dramatycznie narysowane i wyrównane do pojedynczej kompozycji.
Teraz widz oglądany jest z dymiącym krajobrazem powietrznym przedstawiającym łuk Waterloo łączący dzielnice Westminster i South Bank, pływające pod nim barki i widoczne w tle dymiące rury w przemysłowej dzielnicy Londynu.
Pomimo ogólnej płynności obrazu i płynności przejść tonalnych, każdy szczególny element obrazu, gdy jest szczegółowo oglądany, wyróżnia się bardzo wyraźnie na tle ogólnym. Monet był w stanie osiągnąć ten niesamowity efekt, stosując ostrzejszą gradację tonalną, gdy przemieszczał się z obiektu obrazowanego na tło. Szczególnie uroczo zobrazowane przez artystę refleksje nad wodą, rzucane przez łuki mostu. Sprawiają wrażenie absolutnie nieziemskiego i jakby pokryte jakąś zasłoną, jednocześnie przekazują całkiem realistyczne obrazy. Takie postrzeganie obrazu przyczynia się do realistycznego przeniesienia ruchu w obrazie.
Przedni obraz przedstawiający rzekę Tamizę i pływające barki jest wykonywany przez artystę w nieco jaśniejszych barwach w porównaniu z tłem. W tym przypadku Monet używał częstego rozmazu średniej wielkości, poruszającego się po przekątnej od środka płótna od lewej do prawej. Z tymi samymi podłużnymi ruchami autor nieco rozmywa kontur barką, tworząc w ten sposób nie tylko efekt mgły, ale także odczucie przepływu rzeki. Kontrastując go z niebem, przedstawionym w tle w ciemniejszych kolorach za pomocą pociągnięć pędzlem, które nie mają wspólnej orientacji, Monet dodatkowo zwiększa dynamikę wody.
Ciekawe jest również to, że artysta użył specjalnej techniki, która opiera się wyłącznie na psychologicznej percepcji otaczającej rzeczywistości, aby przyciągnąć uwagę widza do obrazu. W życiu człowieka we mgle, w celu zbadania przedmiotu, konieczne jest zbliżenie się do niego. Na zdjęciu autor poszedł z drugiej strony, znając ludzkie rozumienie tego zjawiska. I ta udana sztuczka działała. Zgodnie z tym schematem, na przykład, odwrócone nazwy „AMBULANCE” działają na ambulansach. Odzwierciedlając się w lusterkach wstecznych, wpadają one w pole widzenia kierowcy w nie lustrzanym odbiciu. W ten sposób artysta potrafił umiejętnie wykorzystać nie tylko swój wybitny talent artystyczny, ale także zwrócić uwagę na bogatą paletę barw stworzonych przez niego, wpływających nie tylko na percepcję wizualną, ale także na odruch psychiczny.
Monet zyskał sławę dzięki swojej wyjątkowej zdolności przekazywania na płótnie nieuchwytnych momentów otaczającej rzeczywistości. W końcu ani zmierzch, ani świt, ani mgła nie mogą trwać wiecznie. A artysta, który wziął pędzel, musi mieć czas, by uchwycić te magiczne chwile na płótnie! Claude Monet świetnie poradził sobie z tym najtrudniejszym zadaniem twórczym. Niezwykły talent artysty wytłumaczyli mu współcześni obecność jego nadwrażliwej wizji, dzięki której był w stanie dostrzec najmniejszą grę światła i stworzyć najlepsze gradacje kolorów, nadając artystycznym obrazom harmonię i realizm.