Słynny, uroczysty portret A. N. Demidova, namalowany przez Karola Bryulłowa, został przekazany Karageorgievich do Muzeum Pitti we Florencji. Ten portret jest dobrze znany z szkiców i rysunków przygotowawczych artysty, przechowywanych w sowieckich kolekcjach, a także do reprodukcji, opublikowanych w 1914 roku w publikacji S. P. Pokrovsky „Demidov Lyceum w mieście Jarosławiu w przeszłości i teraźniejszości”. Artysta pracował nad tym dziełem sporadycznie przez ponad dwadzieścia lat. Uralski magnat rozkazał swój portret Bryliłowowi niemal równocześnie z obrazem „Ostatni dzień Pompejów”.
M. Zheleznov opowiedział o narodzinach tego pomysłu: „Anatolij Nikołajewicz Demidow pojechał do Briulłowa w Neapolu i zabrał go do Pompejusza, podczas inspekcji tego miasta, Bryulłow wpadł na pomysł napisania dużego obrazu i przedstawienia na nim śmierci Pompei. w tym samym czasie Demidow przekazał mu swoją myśl i należy myśleć, że jak zwykle przekazał to z animacją, elokwentnie i fascynująco, ponieważ po wysłuchaniu go dał mu słowo, by kupić obraz, który zaplanował, gdyby to napisał.
„Ostatni dzień Pompejów” został ukończony w 1833 roku. Portret do tego czasu właśnie się rozpoczął. Artysta, po bardzo dokładnym przestudiowaniu kompozycji, poszukiwaniu najkorzystniejszego ułożenia figury na płótnie, o czym świadczyły pozostałe szkice ołówkiem i szkice malarskie, szybko schłodził się do portretu i rzucił nim, jak to mu się przydarzyło nie raz. W każdym razie w liście do K. P. Bryullova z 4 maja 1844 r. A. N. Demidov napisał z Florencji do Petersburga: „Bez wątpienia pamiętasz to około 10 lat temu, podczas mojego pobytu we Włoszech, zacząłeś malować mój portret, w którym przedstawiano mnie na koniu, w kostiumie bojarskim, moje odejście nie pozwoliło mu dokończyć „.
Kiedy w 1850 r. Karl Brullov powrócił do Rzymu, otrzymał list od San Donato od A. N. Demidova z przypomnieniem niedokończonego dzieła. „Drogi Blullo!” Szlachcic napisał: „Dowiedziałem się o twoim przybyciu do Rzymu i znajdowaniu się w tak bliskim sąsiedztwie, że wydaje mi się, że powinienem wyciągnąć rękę tylko po to, by spełnić twoje – chciałbym być jednym z pierwszych, którzy powitają cię jak stary przyjaciel… Chciałbym… skorzystać z twojego pobytu tutaj, aby prosić cię o jedną przysługę, która by mnie bardzo dotknęła. I minęło ćwierć wieku, odkąd zrobiłeś ze mną jeden szkic: jak mogę zobaczyć siebie na koniu? , w kącie lasu, w towarzystwie psa rasy greyhound! Nie możesz sobie wyobrazić edstavit by zobaczyć, jak szczęśliwy ja dokonchennym ten portret, oczywiście, z pomocą swoich wspomnień.
Spowodowało to entuzjastyczne uznanie Demidowa, który poinformował artystę o swoich planach takimi słowami: „Po otrzymaniu tego portretu od ciebie, pozostanie on ze mną w San Donato przez jakiś czas, a potem zamierzam go wysłać na wystawę w Paryżu, która wkrótce się otworzy, a potem stałym wiedeńczykom… Prawie 20 lat temu w Paryżu była wasza wystawa Pompejusza, którą zrobiliście dla mnie podczas waszej pierwszej podróży do Włoch, i mam przyjemność wysłać teraz do Paryża zdjęcie waszego obecnego sposobu, również napisane dla mnie ponownie w talia, zaledwie 20 lat później… to patron sny nie są prawdziwe. On umarł, a nie po zakończeniu jego najbardziej pompatyczny przód płótnie.