Należący do Muzeum Sztuk Pięknych. A. Martwe życie S. Puszkina „Brzoskwinie i gruszki” odnosi się do końca lat osiemdziesiątych XIX wieku. Patrząc na to, ponownie czujesz to samo napięcie wewnętrzne, które wypełniało krajobrazy artysty. Tutaj on sam przygotowuje lekcje, układa naczynia, kładzie pod owocem małe monety, aby nadać im inną skłonność, wybiera punkt widzenia. Prosty stół z szufladą pojawia się w martwych naturach i kompozycje z palaczami dziesiątki razy, ale na każdym obrazku służy jako platforma do innej akcji.
Przedmioty nie przypominają prywatnego życia artysty, nie ma w nich żadnych skojarzeń. Ich siła i piękno w porównaniu prostych kształtów i czystych kolorów. W martwym życiu Moskwy serwetka wije się falami, zgniata na stole i opierając się jej ruchowi, leżą ciężkie gruszki, talerz z brzoskwiniami przechyla się lekko, a wysoki mleczarz stoi prosto, wskazując nos w lewy górny róg zdjęcia. Dynamikę martwej natury podkreśla fakt, że dolna część ściany z szerokim niebieskim paskiem na dole jest widoczna pod kątem do krawędzi stołu. Przestrzeń jest rozłożona od lewej do prawej, przepływa wokół i otacza wszystkie obiekty, tworząc między nimi rodzaj napiętego pola.
Łatwo zauważyć, że na zdjęciu zasady bezpośredniego spojrzenia nie są przestrzegane, łączy się kilka punktów widzenia – tak szczerze ta technika nie była stosowana w malarstwie przed Cezanne’em. Czy Cezanne dążył do bycia realistą i obserwował osobliwości widzenia z bliskiej odległości? Oczywiście, ponieważ chciał osiągnąć „realizację” – odpowiednie przeniesienie swojej percepcji otaczającego świata na malarstwo. Jest jednak mało prawdopodobne, aby obrazy artysty znalazły swoją prawdziwą wartość tylko dzięki intuicyjnie odgadywanemu systemowi „percepcyjnej” perspektywy. Zrozumienie całej twórczej oryginalności Cezanne’a może być dokonane jedynie poprzez porzucenie indywidualnego analitycznego wglądu w problemy przestrzeni, koloru itp. I oglądanie każdego ze swoich obrazów jako pewnego rodzaju rzeczywistości, stworzonej przez analogię z rzeczywistością, w której żyjemy. prawa.
W liście do Bernarda, który starał się wyjaśnić teoretyczne poglądy Cezanne’a, stary mistrz napisał słowa, które zostały uskrzydlone: ”Traktuj naturę cylindrem, piłką, stożkiem – i wszystko w perspektywie redukcji, to znaczy każdej strony podmiotu, plan powinien być skierowany do centralnego punktu. Linie równoległe do horyzontu przekazują długość, to znaczy oddzielają kawałek od natury lub, jeśli chcesz, od obrazu, który Pater Omnipotens Aeterne Deus rozwija się przed naszymi oczami, linie prostopadłe do tego horyzontu dają głębię. rirode my ludzie postrzegają większą głębokość niż powierzchni, konieczne jest wprowadzenie w wahań światła przepuszczanego przez czerwone i żółte odcienie, wystarczająca ilość błękitu aby poczuć powietrze. „
Pierwszymi spadkobiercami Cezanne’a byli kubiści, w których gatunek martwej natury, w którym upraszczano formy przedmiotów, a następnie rozdzielano na części, które miały zostać ponownie połączone w obrazie, zajmował ważne miejsce. Następnie krytyk, przemawiając w obronie kubistów, wielokrotnie cytował powyższe stwierdzenie Cezanne’a na temat „cylindra, kuli, stożka”, ale kolejne pokolenia historyków sztuki wyrzucały kubistom za wzięcie hasła z Cezanne swoim hasłem, wyrwane z całego kontekstu jego pracy. W dzisiejszych czasach zalecenie Cézanne’a do Bernarda nie jest uważane za formułę innowacji przez mistrza z Aix, ale przeciwnie, jak zwykła rada akademicka, podobna do tej zawartej w tamtych latach w wytycznych dotyczących rysowania.
Oczywiście, praktyka artystyczna kubistów, w obrazach, których pojawiły się objętości geometryczne, skłoniła do przeczytania listu Cezanne’a jako formuły nowej sztuki. Cezanne nigdy nie był skłonny do wyrażania poglądów teoretycznych i dawał bardzo zwyczajne rady, stąd jego zalecenia dla Bernarda dotyczące „cylindra, kuli, stożka”, które były oczywiście najbardziej ogólne. Ale jednocześnie Cezanne zdał sobie sprawę, że zdał swój czas, aw liście do młodego artysty skarżył się, że urodził się zbyt wcześnie. Pomysł natury jako boskiego wszechświata zapewne nie pozwoliłby Cezanne’emu samemu podjąć się ścieżki poszukiwań, którą podążyli kubiści. Ale niewątpliwie nadał impet swojej sztuce… „