Temat obrazu nosi nazwę „Odwrócony świat”. Przed nami plac średniowiecznego miasta z kościołem, tawerną i domami ze spiczastymi dachami. Na pierwszym planie rozgrywa się występ klauna: ważne jest, aby człowiek siedzący na beczce walczył z wysoką, chudą postacią w stroju monastycznym. Artysta przedstawił sztuki walki z narodowym świętem Maslenitsa z postem, który poprzedza najważniejsze święta kościelne, Wielkanoc. Cały obraz jest podzielony na królestwo Maslenitsa i królestwo postu.
Na czele Shrovetide znajduje się zamknięta patelnia, z której wystają wysmażone udka z kurczaka. Beczka – jego koń, pluć świnią – jego broń. Barrel pchnął mumię w kolorowe czapeczki z karnawału. Za nimi jest naczynie z goframi. Obok baryłki leży mężczyzna z dzbankiem miodu, a za nim – inny, w śmiesznej i strasznej wścibskiej maseczce. Uroczystej procesji towarzyszą muzycy.
Przy wejściu do tawerny rozgrywa się komiczny ślub, a ciekawscy wyglądają przez okna. W głębi obrazu ludzie tańczą i palą kukłę zimy.
Chuda postać poczty podnosi się na krześle z trzech nogami. Wózek pocztowy napędzany przez dwie siostry. U stóp Poczty są suche płaskie ciastka i precle. To jest niewielka żywność, która jest dozwolona w tym czasie. Przy studni starsze kobiety sprzedają ryby – mięso podczas postu jest zabronione.
Podobnie uroczystość wybucha, gdy zbliżamy się do tawerny, scena staje się coraz bardziej mroczna i poważniejsza, gdy zbliżamy się do kościoła. Tutaj i beznogie kaleki i ślepe. Na ziemi leży dziecko owinięte w szmaty, a mniszka zbiera dla niego jałmużnę. Dwie stare kobiety ciągną wózek, z którego wystają szczupłe nogi. Nosząc ciemne ubrania i zakrywając głowy, ludzie wchodzą do świątyni.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że przed nami są wydarzenia jednego dnia, a artysta przedstawił to, co zobaczył, gdy wyszedł na plac na wakacje. Ale w którym konkretnym dniu odbywa się akcja? Pod koniec lutego lub na początku marca trwał wesoły karnawał, a potem zaczął się post. Pierwsza niedziela postu była, według niderlandzkiego zwyczaju, dniem karnawału, kiedy dokładnie takie humorystyczne „bitwy” pojawiły się na placach. Gałązki wierzby w rękach jednej z postaci wskazują Niedzielę Palmową. W tym samym czasie procesja krzyżujących się wychodzących z kościoła sugeruje, że Bruegel miał na myśli Wielki Piątek.
Bruegel z niezwykłą dokładnością przekazuje uczucie wiosny. Pokazy są typowe dla wiosennych klas: stojąc na drabinie, kobieta myje okno. Kominowy kucanie przykucnął na parapecie tego samego domu – z nadejściem ciepła, musi wyczyścić rury w domach. Na gałęziach drzew rosły pąki.
Bruegel dąży do stworzenia encyklopedii miejskiego życia na wiosnę.
Ale w rzeczywistości o wiele więcej jest tu przedstawiane, niż wydaje się na pierwszy rzut oka.
Artyści tamtych czasów włożyli drugi, ukryty sens w wszystko, co przez nich portretowali, szyfrując to, o czym otwarcie nie można mówić. Bruegel wiedział, jak to zrobić prawie najlepiej.
To nie przypadek, że Bruegel tak ostrożnie przedstawiał epizody obecności kościoła, rozdawanie jałmużny, skromne fast foody. W XVI wieku duchowieństwo katolickie stało się jeszcze bardziej surowe, żądając przestrzegania wszystkich zasad postu i regularnej obecności w kościele.
Na głowie Posta jest ul. Świątynia jest ulem, a zgromadzenie to pszczoły, o czym mówiono w katolickich kazaniach.
Protestanci odmówili przestrzegania zasad postu, tak aby postać Maslenitsa reprezentowała protestancki kościół. Tawerna nie jest przypadkowa na placu – katolicy lekceważąco nazywali kościoły protestanckich kościołów. Kościół katolicki zabronił kapłanom żenić się i, jakby wbrew jej zakazowi, grał w filmie ślub.
W ten sposób artysta przedstawił tutaj spór religijny. Ale po czyjej stronie jest on sam? Po prawej widzimy bawiące się dzieci. Przez swoją niedbałość podkreślają obłudną naturę pobożności katolickiej.
Ale przeciwnicy też nie wywołują sympatii artysty. Po stronie Maslenicy Bruegel umieścił dwie cofające się postacie. Z tyłu mężczyzny – coś przypominającego torbę. W czasach Bruegla, torba wskazywała na samolubstwo: egoista, deklamując słabości i słabości innych, jest ślepy na swoje wady i dlatego niesie je jak worek. Obok mężczyzny jest kobieta z latarnią. Płonąca lampa była często kojarzona z umysłem oświetlającym ludzką ścieżkę. A ta lampa zgasła… Prowadząc tę parę, jest trochę błaznem w kolorowych ubraniach. Jego postać jest wyrazem kpiny artysty z pustych i bezowocnych religijnych sporów.