Zdjęcie to zostało zamówione przez żonę Tiepolo Contarini z okazji narodzin ich długo oczekiwanego pierworodnego dziedzica. Dlatego nic dziwnego, że centrum kompozycji „Alegorii” jest dzieckiem. Trzyma go w ramionach Kronos, uosabiając mądry i nieubłagany Czas. Przerażający „instrument pracy” Kronosa, plwocina, zostaje odsunięty na bok. Piękna bogini Wenus, siedząca w chmurach, delikatnie dotyka głowy dziecka. Sądząc po tym, jak delikatnie patrzy na niego bogini, jak ostrożnie trzyma go Kronos w ramionach, jest to jedyny śmiertelny syn Wenus, Eneasz. W konsekwencji, z „Alegorii”, szczęśliwi rodzice Contariniego powinni byli zrozumieć, że ich syn miał taki sam chwalebny los jak legendarny Eneasz.
Za Wenus – jej trzema odwiecznymi towarzyszami, Grace. Pryszkują dziecko różowymi płatkami i wysyłają gołębie do nieba. Na pierwszym planie u stóp Czasu ukrywa się w cieniu ulubiony syn bogini Kupidyna. Afrodyta, jedna z najsłynniejszych bogiń greckiego panteonu, była kochająca. Owocem jednego z jej romansów był Eneasz, bohater wojny trojańskiej. Według legendy Afrodyta widziała Anchises, gdy prowadził stada w pobliżu Góry Ida. Bogini została urzeczona jego pięknem i zakochana w nim zakochała się w córce frygijskiego króla Otrei. Nieco później ujawniła Anchises, że urodzi syna Aeneasa, ale zabroniła mu zdradzać sekret ich małżeństwa.
Jednak Anchises złamał zakaz i opowiedział o tym swoim przyjaciołom, wskakując na ucztę. W tym celu Zeus uderzył go piorunem. Eneasz był jedynym synem Afrodyty, urodzonym przez nią od śmiertelnika. Do pięciu lat chłopiec był wychowywany przez górskie nimfy. W Iliadzie Eneasz jest wymieniony wśród najbardziej chwalebnych bohaterów Troi. Odważny wojownik, wciąż poniósł klęskę w decydujących pojedynkach z Achillesem i Diomedes i uniknął śmierci tylko dzięki interwencji nieśmiertelnej matki, Apolla i Posejdona. Dalsze życie Eneasze pełne wędrówek. Według Eneidy Wergiliusza Eneasz opuścił Troję ostatniej nocy przed jej upadkiem. Bogowie kazali mu opuścić miasto, zabierając ze sobą starego ojca Anchises i młodego syna Ascaniusa. Na dwudziestu statkach Eneasz i jego towarzysze wyruszają w poszukiwaniu nowej ojczyzny. Anchles zmarł na drodze i został pochowany przez Eneasza na Sycylii.
Większość satelitów Aeneasa zmarła, a on sam został porzucony w Kartaginie. Tutaj został powitany przez królową Dido, która zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. W Kartaginie Aeneas spędził sporo czasu, trzymając się miłości Dido. Ale głos bogów kazał mu jeszcze płynąć dalej, a Eneasz wyposażył się w drogę. Wkrótce dotarł do miasta Kuma na włoskim wybrzeżu. Kumyaya Sibyl przepowiedział Eneaszowi jego los, a także losy jego potomków. Następnie Aeneas czekał na spotkanie z Aavinią i jej ojcem, łaciną, miejscowym królem. Łacina zgodziła się dać Aeninię żonie Eneaszowi, ale wcześniej musiał pokonać przywódcę miejscowego plemienia rutulsów, który również pochwycił rękę królewskiej córki.
Eneasz wygrał oczywiście i poślubił piękną Lavinię. Ziemia Włoch stała się następcą chwały Troi. The Old Man Czas trzymania dziecka Eneasza w jego ramionach to nikt inny niż Kronos, tytan, ojciec Zeusa. Następnie Kronos połączył się z Chronosem. Kosa Kronosa-Chronosa otrzymała od swojego rzymskiego odpowiednika Saturna, uosabiając nieubłagany upływ czasu. Istnieje inny mit związany z Kronos. Według niego Kronos rządził „wyspami błogosławionych”; jego panowanie było Złotym Wiekiem.
Tiepolo prawdopodobnie wiedział o tym micie i, przedstawiając małego Contariniego w postaci Eneaszy, a nawet w rękach Kronosa, życzył mu nie tylko cudownych wyczynów trojańskiego bohatera, ale także szczęśliwego życia pod opieką władcy „błogosławionych wysp”. Czasami Wenus jest przedstawiana w rydwanie ciągniętym przez stado gołębi, ale w tym przypadku gołębie są luźne. Zawisają na niebie, nad głową bogini i dziecka leżącego na rękach Czasu. Są połączone, jakby w pocałunku, dzioby i otwarte skrzydła tworzą rodzaj aureoli nad Wenus i dzieckiem. Ten najbardziej złożony detal demonstruje niezrównaną sprawność techniczną Tiepolo. Gołębie wydają się być napisane jednym lekkim ruchem pędzla, a jednak, jak wszystkie inne elementy obrazu, są pokazane w bardzo trudnej perspektywie dla artysty.
Mało tego było wielu malarzy – i tym bardziej podziwiamy dzieło Tiepolo. Artysta umiejętnie przesuwa granice przestrzeni i tworzy na płótnie iluzję nieskończonej przestrzeni niebiańskiej nad głową widza. To właśnie tego rodzaju złudzenia uczyniły Tiepolo sławą najlepszego mistrza XVIII-wiecznego fresku, następcy tradycji Michała Anioła i Rafaela.