Uzyskanie tego porządku, którego warunkiem jest napisanie spisku o czci Trzech Króli nowonarodzonemu Jezusowi, być może nie poszło również bez pomocy Piero da Vinci, który był notariuszem klasztoru San Donato.
Pisemna umowa o „Adoracji Trzech Króli” pokazuje, że praktyką w tamtym czasie było płacenie artyście „w naturze”. Pieniądze na stworzenie obrazu przekazał w 1479 r. Producent, producent siodełek. Główna płatność za pracę Leonarda, która miała zostać zakończona w ciągu 24-30 miesięcy, stanowiła jedną trzecią powierzchni w Valdels, położonej między Florencją a Sieną. Sądząc po dokumentacji, kraj ten otrzymał klasztor „Szymona, ojca brata Francesco”. Zgodnie z umową mnisi mogli kupić tę stronę – za 300 florenów w ciągu trzech lat. Jeden z paragrafów traktatu jest dość dziwny: musiał wydać 150 florenów na posag „córki Salvestro di Giovanni”, wnuczki patrona klasztoru.
Prace nie zostały zakończone, a umowa została rozwiązana. Ale ta umowa pokazuje, że artyści otrzymywali płatności nie tylko gotówką. Z innych dokumentów wiemy, że Leonardo otrzymał wino, drewno i zboże.
Rozwój badań nad technologią podczerwieni pozwolił nam zobaczyć, co kryje się pod ponurą, półprzezroczystą brązową farbą pokrywającą powierzchnię płótna. Niedawno przeprowadzone przez szanowanego uczonego i historyka sztuki Florentine, profesora Maurizio Seraccini, który od lat bada Leonarda, analizy wykazały, że szkice stworzone przez Leonarda zostały później pokryte warstwą brązowawej farby. Sądząc po stylu, ten dodatek nie został wykonany przez Leonardo. Być może trzeba było doprowadzić do ujednolicenia wielu różnych scen i zniszczyć podtekst republikański, który mógłby kojarzyć się z ikonografią obrazów.
Od wielu lat historycy spierają się o szkic Leonarda dla Adoracji Trzech Króli. Kilka ogólnych szkiców, a także szkice poszczególnych figur pokazują, że Leonardo kilkakrotnie zmieniał kompozycję. W centrum płótna znajduje się tradycyjna scena, opisana w Ewangelii Mateusza: kult mędrców lub mądrych, Madonna z Dzieciątkiem. Magi otaczają ich i kłaniają się przed kolanami. Być może Leonardo zamierzał zbudować linię wizualną w taki sposób, aby przenieść uwagę na spotkanie trzech sił światowych: Azji, Afryki i Europy, zjednoczonych narodzinami Chrystusa i rozprzestrzenianiem się chrześcijaństwa.
Młody, pełen inspiracji artysta mógłby zainteresować się nieco inną interpretacją tradycyjnej sceny. W tle widz widzi bitwę. Czy to symbolizuje represje pogaństwa przez chrześcijaństwo? Jedno jest pewne: w tej pracy Leonardo bada obraz emocji na twarzach Świętej Rodziny i Mędrców, którzy w pewien sposób wchodzą w interakcję z rytmem ruchu w tle obrazu.
Prace przygotowawcze do „Adoracji Trzech Króli” trwały od marca do września 1481 r., Ale pozostały nieukończone z powodu odejścia Leonarda do Mediolanu. Vasari komentuje szkice pracy: „Zaczął malować obraz” Pokłon Trzech Króli „, na którym widzimy wiele pięknych obrazów, szczególnie głów…, a który także pozostał nieukończony, podobnie jak jego inne dzieła.” Leonardo opuścił to płótno i obraz „Święty Jerome”, rozpoczęty wcześniej we Florencji. Wiele lat później, kiedy mnisi przestali mieć nadzieję, że Leonardo kiedykolwiek zakończy pracę, rozkaz przeniesiono do Filipino Lippi. Scena, krajobraz i położenie figur są podobne do Szkiców Leonarda.